w którym pojawiła się spora wisząca dekoracja składająca się z dużej kuli ze sznurka
oraz mniejszych kul i pomponów?
Otóż po kilku dniach zderzania się z tą dekoracją podczas przechodzenia przez przedpokój,
postanowiliśmy dokonać zmian i tak - abażur trafił w odpowiednie miejsce,
a mianowicie zawisł pod sufitem w naszej sypialni...
Efekt świetlny, gdy za oknem mrok, nieziemski. :)
Lampa po zmroku...
Z pozostałych po przedpokojowej "zawieszce" kul zrobiłam girlandę, która wisi nadal w przedpokoju, aczkolwiek w innym, niezakłócającym w komunikacji miejscu, a pompony z bibuły, także tworzą pewnego rodzaju "wisiadełko", a swoje miejsce znalazły w pokoju synka...