wtorek, 14 października 2014

162. Metamorfoza starego stołka



Witam serdecznie,
kilka dni temu trafiłam na fajnego bloga prowadzonego przez Anię Legenza,
klik, aby przenieść się na bloga Ani.

Tam właśnie odkryłam banalnie prosty przepis na farbę tablicową.

Ania przy pomocy tej farby "upraktyczniała" słoiki, a ja postanowiłam przy jej użyciu odnowić stary, brzydki taboret, którym posiłkowaliśmy się podczas wykańczania naszego mieszkania.

W zasadzie decyzja była taka: jak się nie uda, taboret bez żalu trafi do kontenera,
a jak uzyskany efekt będzie zadowalający, zostawię go.

Tak więc zabrałam się za przygotowanie mieszanki, do której przygotowania potrzebujemy:



Proporcje są następujące:

1 miarka sody oczyszczonej, 3 miarki farby akrylowej i odrobina wody.

Sodę zalewany niewielką ilością wody. Mieszamy. Do powstałej gładkiej masy dodajemy farbę. Znowu mieszamy i gotowe!

Oczywiście możemy przygotować większą ilość mieszanki, w zależności ile jej potrzebujemy ale pamiętajmy o odpowiednich proporcjach!

Taboretu specjalnie nie przygotowywałam, tylko przetarłam go octem
Następnie pomalowałam dwiema warstwami przygotowanej farby,
drugą po 4. godzinach od nałożenia pierwszej,
ale zanim naniosłam tę drugą warstwę, przeszlifowałam taboret papierem ściernym.
Czynność powtórzyłam, po dokładnym wyschnięciu drugiej warstwy farby.

Starajmy malować nasz przedmiot dość sprawnie, ponieważ mieszanka dość szybko gęstnieje.

Do zrobienia miękkiego siedziska wykorzystałam poduszkę,
a obicie powstało ze starego, zakupionego w lumpeksie specjalnie na tę okoliczność, sweterka, który pocięłam zachowując kształt kwadratu.
Przeszyłam na maszynie w miejscach,
gdzie należało to zrobić,
aby materiał nie spruł się.

A oto efekty mojej pracy...