Oczywiście nadal w użyciu tektura. Wczoraj kurier przywiózł fotelik dla synka, a spakowane było, rzecz jasna, w wielgachne pudło, a wielko pudło = cała maaaasa tekturki. :-) Tylko mąż orzekł zawczasu, że pudło nam się przyda przy przeprowadzce, i żebym z nożyczkami nie kręciła się koło niego. :-)
A tak prezentuje się karteczka:
Pozdrawiam,
Katarynka