Witam jesiennie, prawdziwie jesiennie bo wieje, dmucha, wokół istna liściasta zawierucha. :)
Dawno nie zaglądałam, a także nic nowego nie stworzyłam, aczkolwiek twórcze myśli są lecz dotyczą kwestii mieszkaniowych, bowiem w tej chwili właśnie (od pewnego czasu i jeszcze przez najbliższy miesiąc) wykańczane jest nasze pierwsze mieszkanie.
Długo czekaliśmy na tą chwilę, od momentu wypatrzenia właśnie TEGO, jedynego mieszkania, poprzez dosyć skomplikowaną batalię z bankami do momentu gdy (lada dzień) podpiszemy umowę przeniesienia własności, minął rok.
Ale jest! I trwają prace! Wykańcza mąż, najpierw z pomocą swojego taty i wujka, a w przyszłym tygodniu wkraczam ja i dalej będziemy sami kontynuować.
Ja w chwili obecnej przebywam z synkiem na wsi, u moich rodziców. Spacerujemy, podziwiając jesień. Ponadto, gdy tylko znajdę parę wolnych chwil, szperam w sieci wyszukując elementy wyposażenia naszego m. Pomysłów jest wiele, planów cała masa, oby gotówki nie zabrakło bo z tym bywa bardzo różnie. :)
Mam nadzieję, że niebawem będę miała co pokazać, poza tym prowizorycznym projektem wykonanym na stronie internetowej IKEI.
Zauroczona jasnymi, przestronnymi kuchniami, których wygląd zmieniać można poprzez dobranie stosownych dodatków, zdecydowaliśmy się na jasne fronty oraz białe płytki, między które trafiła jednak wcale nie biała, lecz jasno-szara fuga. Układ mebli kuchennych planujemy taki, jak w projekcie powyżej. Z czasem dojdzie okap. Więcej szafek wiszących nie przewiduję, aczkolwiek mile widziane byłyby witryny, które dzięki przeszkleniom są wizualnie "lekkie", co działałoby z pewnością na korzyść w naszym niewielkim wnętrzu kuchennym.
Myślę, że upłyną jeszcze około dwa tygodnie, zanim pokażę efekty prac wykończeniowych wraz z wstępnymi aranżacyjnymi. Na chwilę obecną płytki w łazience, kuchni oraz p-pokoju położone, na balkonie także ale jeszcze czekają na fugę. Ściany wstępnie wymalowane (na razie biel), a mieszkanie czeka na panele. Zaznaczam, że na razie skupiliśmy się na wykończeniu kuchni, łazienki, przedpokoju i pokoju dziennego. Tak aby można było swobodnie mieszkać. Dwa pozostałe pokoje będziemy robić wówczas gdy zamieszkamy. :)
A na deser fragment naszego, dzisiejszego spacerku, jednego z wielu.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarynka
och jaki słodziak z twego synka
OdpowiedzUsuńno halo halo ale duży chłopczyk no jakbym na Wiktora mego patrzyła, dobrze, że wróciłaś bo trzeba porozmawiać o wnętrzach chyba bardziej twoich teraz ;), napisze maila papa pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko:) Odpisałam u mnie na blogu
OdpowiedzUsuń