Nasz pierwszy raz nad morzem, mój i synka bo mąż już był.
Kiedyś, kiedyś za czasów kawalerskich.
Nie znaliśmy się jeszcze.
To można jednak rzec, że nasz wspólny pierwszy raz w trójkę.
Fajnie było. Chciałoby się jeszcze. Pewnie powtórzymy.
Podczas pobytu odwiedziliśmy kilka nadmorskich miejscowości,
ale ostatecznie na dłużej zatrzymaliśmy się w Niechorzu.
Pogoda była świetna! Słoneczko świeciło codziennie.
Troszkę wiało i chłodne ranki, i wieczory,
ale cieplejszy sweter załatwił sprawę.
Było pluskanie w morskiej wodzie.
Najmłodszego trzeba było pilnować bo miał zapędy na coś więcej,
tj. najchętniej zmoczyłby się od stóp do głów. ;)
Jakby zupełnie nie przeszkadzała Mu dość zimna woda.
A w wodzie widziałam głównie małe dzieci i starsze osoby. :)
Oto parę zdjęć.
Niestety nie mogę przerzucić wszystkich,
bo nagle laptop przestał czytać kartę SD. :(
Jakie szczęście wymalowane na buzi synka!
OdpowiedzUsuńOj tak, podobał Mu się pobyt nad morzem. :)
UsuńPozdrawiam,
Katarynka