poniedziałek, 7 lipca 2014

141. Sposób na (nie)planowany murek



Witam serdecznie,
jakiś czas temu żaliłam się troszkę w temacie murku, który postawiliśmy między aneksem kuchennym, a częścią wypoczynkową pokoju dziennego. W miejscu murku planowałam zrobić - podobną do tej na poniższym zdjęciu - ściankę działową...




... czyli planowana ścianka totalnie nie widziała mi się w połączeniu z murkiem, ale powstał, trudno...

Koniec końców zrezygnowaliśmy z brzóz bo nie mogłam zaakceptować postawienia ich na owym murku, co innego byłoby gdyby zostały umocowane do podłogi i sufitu (jak na powyższej fotce), co dałoby możliwość zupełnego wymontowania lub wymiany na nowe kłody, gdyby zniszczyły się...

I tak zostaliśmy z murkiem, który po pierwsze: stanowił zagrożenie dla synka, który wspinał się nań, po drugie: jego wysokość była niepraktyczna i zaburzała proporcje w pomieszczeniu, po trzecie: nie mogliśmy go od tak zdemontować, bo wiązałoby się to z częściową rozbiórką paneli, szafek kuchennych, a uwierzcie, remontu to my mieliśmy już nieco po dziurki w nosie i nie chcieliśmy go przedłużać, a tym bardziej cofać się... ;)

W między czasie rodziły się różne pomysły, m. in regał ze skrzynek po owocach
oraz regał zrobiony samodzielnie z desek.

I na tym drugim pomyśle się skończyło, a efekt jest następujący...
Wygląda ok. No, lepiej przynajmniej niż to wystające coś z podłogi, zanim regał na nim zagościł!




P. S. I nie byłabym sobą gdybym nie dodała, że kieeedyś tego murka się pozbędziemy. ;) Wówczas, chociażby, będziemy więcej przestrzeni na operowanie stołem, bo z tego, że stół jest rozkładany, skoro nie możemy tego zrobić, bo miejsca brak?



11 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Regal wyszedł super, wygląda bardzo profesjonalnie i odwraca uwagę od murka. Dopóki o nim nie przeczytałam nie zwróciłam na niego uwagi.
    Znalazłam Cię dzięki linkowaniu u Uli i bardzo się z tego powodu cieszę:)

    Pozdrawiam
    Żyj Kochaj Twórz

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Karolina za miłe słowo. Cieszę się, że zajrzałaś do mnie. Zapraszam jeszcze. Katarynka

    OdpowiedzUsuń
  4. mam podobnie jak Karolina - w pierwszej chwili nie zwróciłabym na niego w ogóle uwagi gdyby nie treść ;) ja do tego jeszcze dodaje plusik z ! za wspaniały zegar na pierwszym planie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyny, to miłe, że w oczy się nie rzuca. ;) :) To chyba oznacza, że osiągnęliśmy efekt, korzystając z półśrodków w pewnym sensie, bo zamiast go wyburzyć (to lenistwo i chęć ukończenia mieszkania jak najszybsza, bo ile można mieszkanie wykańczać, nie chcieliśmy się cofać) postawiliśmy na postawienie regału... Choć z drugiej strony co do wykańczania mieszkania, to i tak wiele nam jeszcze brakuje, dwie komody, lampy sufitowe, ech, troszkę tego jest... Co do zegara, to zastanawiam się czy nie przemalować na czarno. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł z brzozami - super! Może uda się go kiedyś zrealizować, trzymam kciuki :)
    Tymczasem świetnie sobie poradziliście z tym (nie)chcianym murkiem.
    Pozdrawiam,
    Inka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Także wierzę, że kiedyś dojdzie do skutku plan z brzozami. To najpewniej przy pierwszym generalnym remoncie, więc pewnie trochę lat minie...
      Dzięki Inka!
      :)

      Usuń
  7. Faktycznie krzesła podobne do naszych :)) Identyczne! Nasze to pomalowane IVAR z IKEA :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że odwiedziłaś/eś mnie. Dziękuję za pozostawienie komentarza. Pozdrawiam serdecznie.