czwartek, 7 sierpnia 2014

147. Świet(l)ne kule - string balls a'la Cotton Balls



Witam serdecznie,
mój synek dobrze czuje się w nowej roli, roli przedszkolaka, więc mama postanowiła zrobić synkowi "świet(l)ny" prezent, który będzie umilał Mu wieczorne zabawy w swoim pokoju oraz nocne zasypianie...

Mowa o string balls, czyli świecących kulach a'la Cotton Balls.



Swoje string balls zrobiłam z resztek naturalnego sznurka jutowego pozostałego po tworzeniu tej lampy.

Do wykonania niezbędne były baloniki oraz klej, który zrobiłam sama łącząc wodę, mąkę pszenną i ziemniaczaną.
Proporcje na oko do uzyskania konsystencji kisielu.

Efekt nie jest tak idealny jak przy Cotton Balls, ba nawet nie ma co porównywać, ale po zamontowaniu kolorowych lampek świątecznych, efekt jest naprawdę ciekawy, a po zmroku delikatne światło kul tworzy magiczny klimat, który mnie urzeka, ale - przede wszystkim - podoba się synkowi.

A jak synek cieszy się z megadeszczowej, burzowej pogody...




... to takie kule tym bardziej Go ucieszą! ;)




Polecam samodzielne wykonanie takich lampek! To jest bardzo proste!
Wystarczy sznurek czy włóczka w różnych kolorach i... trochę cierpliwości, ponieważ świeżo omotane sznurkiem balony kilka godzin muszę poleżeć/powisieć w spokoju, aby porządnie wyschnąć. :)




14 komentarzy:

  1. Świetnie wyszły. :) Brawo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze być kreatywnym :)
    podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie wyszły Ci te kule, nawet bardziej mi się podobają od popularnych cotton balls, ponieważ są inne i nietuzinkowe! Ha :) A Twój synek to mega pozytywny chłopak, świetnie uchwycona radość.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Ale rewelacyjnie wyglądają! Zdolna kobitka z Ciebie. Będę zaglądać w oczekiwaniu na kolejne ciekawe diy :-) A pomysł na lampki odgapię w przyszłości jeśli pozwolisz :-) Pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za odwiedziny. :)
      Miło mi bardzo! :) Ja także będę u Ciebie gościem. I to częstym. :)
      Oczywiście, odgapiaj do woli. Cieszy mnie to. :)
      Pozdrawiam Cię serdecznie!

      Usuń
  5. Są piękne! Kiedyś próbowałam zrobić taką wielką lampę z tych sznurków ale zrezygnowałam w trakcie, może ta mniejsza forma lepiej by mi wyszła. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj. Serdecznie dziękuję za odwiedziny! Ja, zanim zrobiłam te mniejsze kule, wykonałam większa lampę (znajdziesz ją, zarówno w kategorii meiszkanie, jak i recykling) i fakt, przy niej było troszkę trudu, bo jej wielkość utrudniała nieco omotanie sznurkiem. Dużą lampę kleiłam klejem wikol i wyszła sztywna (tak jaką chciałam), ale te mniejsze z kolei, kleiłam przyrządzonym klejem a'la kisiel . Są delikatniejsze, ale trzymają się dobrze. Polecam, bo efekt końcowy jest naprawdę fantastyczny. Ja mam w planach następne! Pozdrawiam. :)

      Usuń
  6. Dziękuję za komentarz:) Właśnie dzisiaj będę robiła moje cotton ballsy. Chyba te własnoręcznie robione bardziej mi się podobają bo mają duszę. Pozdrawiam, Kasia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj u mnie. :) Cieszę się, że zajrzałaś.
      To powodzenia. Będę zaglądać do Ciebie. :)
      Te oryginalne ball'sy, owszem, są bardzo ładne, ale nie ma jak przedmiot wykonany własnoręcznie. W pracę wkładamy serce. :)
      Pozdrawiam,
      Katarynka

      Usuń
  7. Uwielbiam lampki choinkowe! A w takim wykonaniu prezentują się jeszcze przytulniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowo. O tak, wprowadzają przytulny klimat w pomieszczeniu, w którym się znajduję. Planuję zrobienie jeszcze dwóch takich zestawów przed świętami. :)
      Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!
      Katarynka

      Usuń
  8. O rany, super pomysł! Chyba muszę zakupić sznurek, lampki i do roboty! :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że odwiedziłaś/eś mnie. Dziękuję za pozostawienie komentarza. Pozdrawiam serdecznie.