Trzy odsłony naszego balkonu.
Pierwsza to stare krzesła nakryte kocem.
Zgodnie z zasadą, byleby nie był pusty. ;)
Stan - zaraz po przeprowadzce.
W kolejnym roku, nieco zmienił się, ponieważ
zdecydowanie przyjemniej było usiąść na materacu
lub pufie, a kubek z kawą postawić na stoliku ze skrzynki.
W tym roku trafiliśmy na fajną promocję w sklepie budowlanym
i dorwaliśmy stół i krzesła.
Dodatkowo zrobiłam drabinkę, a na niej powiesiłam
cottonballs'y własnej produkcji.
Materac został. Kilka razy skorzystaliśmy w ciepłą noc.
Supersprawą jest spać pod gwiazdami w ciepłą, letnią noc. :)
A w dzień miejsce idealne na czytanie bajek dziecku. :)
Fotel - huśtawka nadal wisi, ale po drugej stronie balkonu.
W nim najbardziej przesiadywać uwielbia syn,
słuchając muzyki.
Nasz balkon nie jest jeszcze ukończony.
Planujemy zamontować karnisze i powiesić długie zasłonki,
a z racji, że od niedawna posiadamy kota,
zabezpieczyć szpary między barierką, a podłogą.
W tym celu użyjemy zabejcowanych desek.
I co najważniejsze! Kwiaty!
Ale to dopiero w przyszłym roku. :)
Pozdrawiam serdecznie,
Katarynka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszę się, że odwiedziłaś/eś mnie. Dziękuję za pozostawienie komentarza. Pozdrawiam serdecznie.